sobota, 12 stycznia 2013

Rozdział 5

Wstałam wcześniej od budzika. Mój telefon dziś nie ucierpi fuck yeee!!!!!!!!!!
Spać dalej nie próbował bo mój głupi mózg of cours nie pozwoliłby mi na to. Miałam dziś więcej czasu na poranne porządki. Poszłam dla odmiany najpierw do szafy wyjęłam pierwsze lepsze spodenki i bluzkę i po 5 min. Byłam ubrana. W łazience umyłam zęby, uczesałam się, i zeszłam na dół.była 6.30. WOW...Sama się sb dziwie, że wstałam o takiej porze. No nic wzięłam zagrzałam mleko wsypałam płatki i walnęłam się przed TV. Same wiadomości.....NUDA!!!! Włączyłam MTV no a tam tak zwany "POP BUDZIK", dzikie piosenki leciały więc przełączyłam na vive. A tam Krist mężowie na razie oprócz Nialla są jej. Tym razem "Little Things". Była to jedna z moich ulubionych piosenek chłopaków, razem z "Summer Love" doprowadzają mnie do smutnego stanu. Za nim się obejrzałam była 7.20 czyli mam 10 min. Weszłam na TT. Mój zacny profil, z zeroma postami, zerem zdjęć i 20 obserwujących. Popaczałam na nowe posty, postanowiłam zaobserwować Nialla i resztę Direction. Chwile potem przyszła Krist.
W sql. nuda jak zwykle tak mijały kolejne dni: szkoła, dom, obiad, lekcje, skeat, dom, rozmowa z mamą i tak w kółko no i sms;y z Niallem. Z dnia na dzień bardziej go lubię....

*Dzień przed balem*
Ranek.(czwartek)
Obudzona przez wstrętny budzik, zwlekłam się z łóżka. Wykonałam poranną toaletę. I poszłam z siostrą do szkoły. Po drodze zaczepił mnie Niall i stwierdził, że ładnie wyglądam. Podziękowałam z uśmiechem. Nikt mi nigdy tego nie powiedział, może kiedyś ale nie pamiętam. Nikt mi tak nie mówił bo chodziłam ciągle w spodniach t-shirt'ach i trampkach. Na, każdej lekcji siedziałam ostatnio w składzie Kristy, ja , Niall. 
Gdy zabrzmiał dzwonek zwiastujący koniec męk, skierowałm się do wyjścia Krista ma dziś również trening.
W drzwiach wpadłam na Nialla. Skończyło się tym, że pojechał ze mną do szpitala. W sumie to dobrze bo nie chciałam tam iść sama. Chłopak poprosił mnie aby tu zaczekała. Po chwili podjechał jakimś samochodem. Okazało się, że zdał na prawo jazdy. Gdy mi to obwieszczał mówił jak jakiś szlachcic. On z powagą na twarzy ja brechtająca się.
-Masz piękny śmiech-powiedział na co ja się tylko uśmiechnęłam. Większość myśli, że miałam mnóstwo chłopaków, bo się z nimi zadaje. A tak na prawdę to miałam jednego z, którym byłam aż a może tylko pięć miesięcy.
Dojechaliśmy do szpitale, nie było dużej kolejki, więc poszło szybko i sprawnie. Trochę bałam się tej piłki co mi ją gips przecinali, ale Nialll trzymał mnie ciągle za rękach, dodając tym otuchy. Mogło to wyglądać trochę dziwnie bo nie jestem strachliwa. No ale jak ktoś ci z piłą do ręki podchodzi, to można trochę pocykorzyć. Nie odczułam za bardzo braku gipsu, z pisanie zero problemu bo  leworęczna jestem. Jedynie było o wiele lżej bez tego gipsu. Chłopak odwiózł mnie pod dom, pożegnaliśmy się i weszłam do środka. W domu obiad,lekcja..itd. Nigdzie nie wychodziłam. Tak złapałam lenia. Siedziałam na necie przeglądając głupie strony.Wieczór wraz z popołudniem spędziłam na byczeniu się, no ale nie do końca bo ogarnełam mój pokój. HURA JA!!!!! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz