Stanęliśmy w korytarzu, zdjęliśmy nasze elegancki trampki. Spojrzałam na nas w lustrze. Głównie na mnie i na moją sukienkę. Wyglądałam dziwnie to nie byłam ja. Pokazałam gestem dłoni (jak to brzmi xD)
do chłopaka aby poszedł za mną. Poszliśmy do mojego pokoju.
Ściany mam w beżowo, fioletowe paski. Fioletową kanapę. (Jak można zauważyć lubię fioletowy)
Ciemną szafę. Na jednej ze ścian wiszą moje już cztery gitar. Mm dość nietypowe półki, są to stare deskorolki. Pomysłowość taty.
Wzrok blondyna padł na gitary. Podszedł i zaczął tykać.
-Grasz??-zapytał
-Nie wiszą dla ozdoby- rzuciłam z sarkazmem
Ten tylko stał i się głupio paczajał. Podeszłam do szafy. Wyjęłam z niej dwie pary szarych dresów i dwie białe koszulki. Nie było problemu, bo mam wiele ciuchów dla chłopaków (co mi wg nie przeszkadzało).
Podeszłam do niego.
-Które-zapytałam pokazując identyczne dresy
-Zabawne- wydusił z ironią (łał znam takie słowo..)
Wziął spodnie. Rzuciłam na niego białą koszulkę.
-Będziemy bliźniaki-oznajmiłam. Tan się tylko uśmiechnął .
Wskazałam mu drogę do łazienki bo sam by się zgubił. Dom mam ogromny, rodzice są bogaci. Nic dziwnego bo ciągle tylko pracują. Blondy poszedł do łazienki a ja przebrałam się w pokoju.
Właśnie odwieszałam sukienkę na wieszak kiedy wpadł Niall. Zeszliśmy na dół. Usiedliśmy na kanapie
w salonie (który był połączony z kuchnią). Nagle wstałam i skierowałam się do kuchni. Wyciągnęłam z szafki MEGA paczkę żelek i rzuciłam nią w chłopaka.Włączyłam TV. Niall wyrwał mi pilota.
-Nie będziemy oglądać pokemonów- oznajmił stanowczym głosem
-Skąd wiedziałeś, że to chciałam zrobić???
-A trochę się od chłopaków dowiedziałem
-Obgadywaliście mnie-krzyknęłam oburzona
-Z deka- odrzekł z szatańskim uśmiechem.
Pokręciłam tylko głową, później dodałam
-Co ci jeszcze o mnie nagały te hieny
-Że jesteś straszną łamagą..-ciągnął
-Nie prawda tylko sześć razy złamał prawą nogę...
-A lewą
-Osiem- odpowiedziałam szeptem
-Fakty mówią same za siebie
-Dobra przyznaje jestę łamagą- wypowiedziałam akcentując każdą literkę
-Teraz twoja kolej-oznajmiłam
-Na co..-zdziwił się
-Na spowiedź
-Ja tam aż taki niezdarny nie jestem
-Baletnica się znalazła
-Nie do końca raz złamałem nogę..
-Oj, biedactwo. Pozbierałeś się jakoś po tym
Po tej wypowiedzi oboje wybuchneliśmy śmiechem. Korzystając z jego nie uwagi wyrwałam mu pilota
-Nie chcesz Pikach, to będziemy oglądać zakochanego kundla.
-Może być.
I tak nie byliśmy zainteresowani filmem. Ciągle nawijałysmy. Jak dyrka o wszystkimi o niczym.
Opowiedziałam mu o rodzicach, on o swoich. Bajeczka się skończyła :(. Puściliśmy jakiś horror. Fajnie się patrzyło jak zasłania oczy w najfajniejszych momentach.
-Przytul mnie, boje się-wykrzyczał z udawanym płaczem
-Choć tu moje biedne cygańskie dziecko-Wypowiedziałam i przysunęłam się do niego. Chwile potem byliśmy w siebie wtuleni. Po 30 min. film się skończył (Z Niall'em byliśmy cały czas wtuleni. W motylku brzuszki).
Mało ciekawie się skończył bo każdemu udało się uciec przed terrorystą. Nuda.
Włączyłam MTV a tam nevsy z dnia.
Biedny piesek Britney Spears ma biegunkę. Paris Hilton przytyła 2 g, czy to koniec jej kariery???
-Ale to nudne i głupie- wystrzeliłam i już chciałam przełączyć gdy nagle babka się odezwała
-"Nasi reporterzy zdobyli zdjęcie nowej dziewczyny Niall'a Horana. Jak donoszą źródła para przybyła razem na bal. Widziano nawet ich razem, całujących się!!!"
Potem mówiła o pozostałej czwórce
Spojrzałam zdezorientowana na Nialla.
-Cofam teraz mnie to ciekawi-oznajmiłam co spowodowało u niego uśmiech
-"Wracając do blondyna czy to miłość czy przelotny romans???"-kończyła kobieta
-"Mamy nadzieję, że niedługo to się wyjaśni"-Tym skończyła i puścili JLS- She makes me wanna.
Oparłam się o kanapę i nastąpiła niezręczna cisza
-To co robimy teraz "moja dziewczyno"-zapytał w końcu blondynek
-Zagrasz mi na gitarze???-spytałam. Jak by to co przed chwilą się zdarzyło nie miało miejsca.
-Pod warunkiem, że zagrasz ze mną.
-Niech Ci będzie
Poszliśmy na górę do mojego pokoju. Chwyciłam moją urodzinową gitarę (pokrytą brokatem od Kristy)
-Którą chcesz??-Spytałam blondynka
Wziął zwyczajną brązową gitarę. Usiedliśmy na łóżku i zaczęliśmy grać. Przyznam dawno nie grałam, brakowało mi tego. Po około 30 min. Włączyłam telewizor u mnie w pokoju. Włączyłam jakiś program i leciał tam film "Królowa balu"
-Kolejny film o nadętym plastiku i brzydkiej idiotce.
No dobra ta aktorka jest ładna- dodałam po chwili. Niall tylko wybuchł śmiechem, tylko na 10 min.
-To co oglądamy??-zapytał gdy już się ogarnął
-No jak to co najlepszy horror
-Nie na dziś koniec horrorów
Ja zrobiłam pace plam i spojrzałam na nigo
-Ten horror-Powiedziałam wskazując na telewizor
-Aaaa......Wiedziałem
I znowu mój face plam. Położyliśmy się na brzuch zarzucając nogi na poduszki (miejsce na głowę)
Film z deka odbiegał od mojej teorii, ale i tak był holernie nudny.
-DOŚĆ!!!!!!!!!!!!-krzyknęłam zakrywając oczy
-"Choć tu moje biedne cygańskie dziecko"- zacytował mnie (Nie sądziłam, że będzie tak chwila kiedy ktoś mnie zacytuje )a ja momentalnie się w niego wtuliłam.
Postanowiliśmy, że dla mojej psychiki lepiej przełączyć.
Była 23.20 własnie puścili "Ted". Zaczęliśmy oglądać. Mega zboczoną komedie, przy której nie wiem czemu ciągle wołaliśmy "FUUUUU"
Było nam nie wygodnie, więc zwaliliśmy poduszki na bok i oparliśmy się o ścianę. W pewnym momencie Niall objoł mnie ramieniem. Nie protestowałam. Oparłam się o jego ramię i chwile potem usnęłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz